My name is Lukasz Szotowski I specialize in business/portrait/headshot and also sports photography.
A little bit of my story - I'm a big fan of Trefl Sopot (basketball team in Poland), L.A. Lakers (NBA team) and FC Barcelona (football/soccer team from Spain), I'm in love with Catalunya (Spain), food from Greek Island Crete, and beaches of Algavre (Portugal) and I just adore MotoGP racing series, pasta in every way, and listening music under the open sky.
My photography history started with basketball - I always wanted to be closer to the action then I was in the stands, but with no talent for the game i figured out the best way to experience it better would be to go and shoot it with my camera. I so i did it.
First steps in a little arena in Sopot (Poland) shooting games of Trefl Sopot, then shooting Polish national basketball team soon got me to realize one of my dreams: shooting NBA game - I was invited with Cheerleades Squad from Sopot by Marcin Gortat from Washington Wizards for a Wizards - Bulls game (and I tell You - it was a blast! dreams do come true!)
That was just the beginning. I first though the photography would be my way to see sports from another perspective but quickly it became my passion and my way of life. My path that led me here, Headshot Crew and meeting with Peter Hurley in Zurich. I had chance to be his student for what I'm so grateful.
So beside shooting sports what is still my biggest joy I love shooting headshots, deliver shoots that makes people tell me "WOW!" and this became my business profile here in Poland, so if your interested in having good pictures i'm your guy.
Now some words in Polish:
Nazywam się Łukasz Szotowski i jestem fotografem specjalizującym się w zdjęciach portretowych i biznesowych oraz fotografii sportowej. Odkąd tylko sięgam pamięcią jestem kibicem Trefla Sopot, Los Angeles Lakers i FC Barcelona, zakochanym w klimacie Katalonii, kuchni greckiej Krety i plażach portugalskiego Algarve. Uwielbiam serię wyścigową MotoGP, makaron pod każdą postacią i koncerty pod gołym niebem.
Wszystko zaczęło się od koszykówki. "Co fotografia ma wspólnego z koszykówką?" zapytać można. Zawsze chciałem być bliżej akcji niż miejsce jakie zajmowałem na trybunach, a w związku z tym, że talentu do biegania po boisku w sobie nie odnalazłem, wpadłem na inny pomysł, który szybko zrealizowałem.
Pierwsze kroki w małej hali 100lecia Sopotu na meczach Trefla Sopot, jak i zdjęcia na meczach reprezentacji Polski doprowadziły po krótkim czasie do spełnienia jednego z wielkich moich marzeń czyli zdjęć spod kosza na meczu zawodowej ligi koszykówki w Stanach Zjednoczonych (NBA), gdzie wraz grupą tancerek Cheerleaders Flex Sopot pojechaliśmy na zaproszenie koszykarza Marcina Gortata (Washington Wizards)
Tak wyglądały moje początki. Fotografia miała być sposobem wejścia w świat sportu z zupełnie innej perspektywy niż ta widziana z krzesełka na hali czy stadionie. Pasja fotograficzna rozwinęła się, wraz ze spełnianiem po drodze kilku skrytych marzeń i spotkania na tej ścieżce niesamowitych osób, artystów fotografii. Jednym z nich jest Peter Hurley, dla mnie numer jeden jeśli chodzi o fotografię portretową. Miałem przyjemność i zaszczyt uczyć się pod jego okiem fotografii wizerunkowej, portretowej co teraz wykorzystuję na co dzień tworząc naturalne portrety niezwykłych ludzi - tak nazywam każdego kto staje przed moim obiektywem. Uchwycenie wizerunku osoby tak, by wydała się naturalna, przystępna, a zarazem pewna siebie, oddanie do rąk zdjęcia, po którym powiesz "WOW! Dziękuję!", tak jak ja powiedziałem gdy zobaczyłem siebie na zdjęciu wykonanym przez Peter'a (zdjęcie po lewej u góry) stało się sposobem na życie.
Obecnie pochłonięty jestem wykonywaniem fotografii wizerunkowo - biznesowej i wierny fotografii sportowej.